Forum Świat literatury Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Saga Zmierzch - Stephenie Meyer
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świat literatury Strona Główna -> Fantastyka / Fantastyka: Książki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleey
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 1224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:04, 15 Wrz 2010    Temat postu: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer



Saga Zmierzch składa się z czterech tomów : Zmierzch, Księżyc w Nowiu, Zaćmienie i Przed Świtem.
Zacznę może od opisu, który może zachęcić w jakiś sposób do przeczytania tej serii.
Cytat:
Niezwykle porywająca opowieść, która trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Jej bohaterka, siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington i poznaje tajemniczego, przystojnego Edwarda Cullena. Chłopak ma nadludzkie zdolności - nie można mu się oprzeć, ale i nie można go rozgryźć. Dziewczyna usiłuje poznać jego mroczne sekrety, nie zdaje sobie jednak sprawy, że naraża tym siebie i swoich najbliższych na niebezpieczeństwo. Okazuje się, bowiem, że zakochała się w wampirze…

Moja własna opinia na temat tej książki jest dużo inna od tych, które czytałam przed zapoznaniem się z tą lekturą. Zostałam zachęcona do przeczytania przez wiele ludzi, którzy opowiadali mi, jak niesamowicie została opisana ta historia. Jednak kiedy skończyłam czytać całą serię... Nie czułam nic. A lubię książki, które pozostawiają coś po sobie.

Opowieść jest mocno oklepana. Miłość, miłość i jeszcze raz miłość. I to jeszcze tak niesamowicie uboga i niezbyt dobrze opisana. Same opisy są proste, łatwe i bardzo potocznie napisane, za to bohaterowie wyrażają się w zupełnie nijak mający się do reszty tekstu sposób. Bella jest wyraźnym przykładem bohaterki w stylu Mary Sue, a Edward tylko dopełnia tą historię będąc tym pięknym i idealnym mężczyzną, który niczego się nie boi i zawsze uratuje swoją ukochaną przed czyhającym na nią złem. Jedyną wyraźną i w miarę realistyczną postacią jest w tej serii Jacob - przynajmniej ma jakieś prawdziwe emocje.

Jeszcze jeden moment poświęcę na opisanie mojego oburzenia dotyczącego nazwania tych świecących się istot wampirami. Schemat wampira tworzony przez genialnych autorów latami został tutaj potraktowany z zerowym wręcz szacunkiem. Jeśli już autorka chciała sobie wprowadzić nowe istoty, to powinna nazwać ten gatunek w jakiś swój własny sposób, a nie przypisywać takim świecącym ludzikom jedzącym zwierzątka nazwę wampir. W ten sposób zniszczyła moje dzieciństwo, próbując wmówić, że Edward i reszta są wampirami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aleey dnia Pią 13:39, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pytalska
Przechodzień



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:30, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Zmierzch nie spodobał mi się, mimo wielu opowiastek znajomych wychwalających tę sagę.
Fabuła jest strasznie banalna, a większość następujących po sobie wydarzeń można z grubsza przewidzieć. Związek człowieka z wampirem nie jest zły, jest nawet bardzo dobrym pomysłem - gorzej z wykonaniem. A najgorsze jest to, że panujący fangerls na punkcie tej sagi jest raczej wywołany mCHrocznym kiczem oraz postaciami, niż fabułą, co, mimo że nie powinno, w dużej mierze wpływa na moją osobista opinię na temat Zmierzchu. Zmierzchu, do którego na początku miałam pozytywne nastawienie, a to głównie przez okładkę, tytuł oraz spoilery. Jednak lektura właściwa zmieniła całe moje nastawienie. Nie żałuję jednak, że mam ją za sobą - przynajmniej mogłam sowibe wyrobić temat na temat tej sagi, a kształtowania swojego osobistego gustu nigdy za wiele.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brzoskwinka
Mieszkaniec biblioteki



Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świat książek i marzeń.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:08, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Mi Zmierzch bardzo się podobał. Szalałam za nim. Ale to było dwa lata temu. Teraz dla mnie te książki są fajne. Z całej serii najbardziej podobał mi się "Zmierzch", najmniej "Przed świtem". Tę książkę czytałam chyba z miesiąc. Naprawdę, strasznie mi się dłużyła. Ale ogólnie pomysł fajny, szkoda tylko, że ten Edward taki trochę dziwny. heh.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeracz książek



Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 1268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie z tego świata.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:36, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Ja już się wypowiadałam na temat tej autorki, gdzie opisałam swoje wrażenia po przeczytaniu Zmierzchu i pozostałych części, dlatego posłużę się tymi słowami, dodając coś jeszcze.

Książki te czytałam trzy lata temu, kiedy jeszcze nie było wokół nich żadnego szumu, więc mogłam czytać je w spokoju, nie bojąc się, że na każdym kroku usłyszę: Zmierzch. Absolutnie i kompletnie nie rozumiem, co ludzie widzą w tych książkach. Są one tak bezgranicznie płytkie i beznadziejne, że w tym momencie jestem w szoku, iż zdołałam je wszystkie przeczytać. Książki te zapoczątkowały erę, a może... manię? na inne książki z podobną fabułą, co jest już tak masakrycznie męczące, że czytając jakikolwiek opis nowej książki fantastycznej, zastanawiam się, co jest w nim ze Zmierzchu.
Nie jest to ani trochę ambitna lektura, wieje nudą, aczkolwiek braku pomysłu nie mogę Meyer zarzucić. Jednak co z tego, skoro tak fajny pomysł został tak beznadziejnie wykorzystany? Główna bohaterka to najbardziej znienawidzona przeze mnie postać w literaturze. Przyznam szczerze, że robi mi się niedobrze, gdy tylko o niej pomyślę bądź usłyszę. Jest to tak beznamiętna bohaterka, jakby Stephenie nie miała żadnego pomysłu, by jakoś ją wykreować. Ludzie niektórzy twierdzą, że to po to, by czytelniczki mogły wcielić się w jej postać. Absolutnie się z tym nie zgadzam, pani Meyer po prostu nie miała pomysłu na oryginalne wykreowanie bohaterki, więc posłużyła się oklepanym schematem i w ten oto sposób powstało takie nie wiadomo co, które jedynie wzbudza moją największą nienawiść. Edward... cóż można o nim powiedzieć? Tragedia chodząca na dwóch nogach. O rodzinie Cullenów wypowiadać się nie będę, bo jest to strata czasu, a poza tym nie można napisać o nich czegokolwiek innego, musiałabym jedynie posłużyć się wypowiedzią o Belli i Edwardzie.
Jedyną postacią, która spodobała mi się w tych książkach (dziwne, że cokolwiek mi się spodobało) był Jacob. Bardzo tego wilkołaka polubiłam i Bella może się wypchać, bo absolutnie na niego nie zasługuje.

Przed Świtem nie prezentuje sobą żadnego poziomu, jest to jedna z najgorszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam, przy czym najgorszą z sagi. Najciekawszą, ale również nudną i nieciekawą, jest Księżyc w Nowiu, bo nie ma Edwarda, jest za to dużo Jacoba, nie ma mizdrzenia się Belli i Cullena, jest dużo Jacoba... no i jeszcze jest dużo Jacoba.

Nawiążę jeszcze do przedstawienia wampirów w tejże oto sadze. Wegetarianie? Świecą się w słońcu? Co za totalna bzdura! To mają być wampiry? Litości, to jakieś podróbki, puchate pudelki, a nie wampiry. Chcąc prawdziwych wampirów, zwrócę się do książek Anne Rice, a nie do tych. Dawno nie czytałam książki, w których byłyby tak tandetnie przedstawione wampiry, naprawdę.

Dodam, że niezmiernie ciężko mi uwierzyć, iż ta sama autorka napisała Intruza. Ta książka a ta saga to jakby ogień i woda. Bardzo ciekawa książka i kompletna beznadzieja.

Na koniec chciałabym zapytać, co za geniusz nazwał te książki Sagą? Czy on znał w ogóle pojęcie Sagi? Nie wydaje mi się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pią 14:37, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aleey
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 1224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:05, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Lenalee napisał:
Nawiążę jeszcze do przedstawienia wampirów w tejże oto sadze. Wegetarianie? Świecą się w słońcu? Co za totalna bzdura! To mają być wampiry? Litości, to jakieś podróbki, puchate pudelki, a nie wampiry. Chcąc prawdziwych wampirów, zwrócę się do książek Anne Rice, a nie do tych. Dawno nie czytałam książki, w których byłyby tak tandetnie przedstawione wampiry, naprawdę.

Dokładnie to samo miałam na myśli i też porównywałam te książki z serią Anne Rice. Zresztą ja wszystko porównuję z Kronikami Wampirów, no ale prawda jest taka, że Zmierzch nawet na porównanie z tym nie powinien zasługiwać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jesienna.szarlotka
Czytelnik



Dołączył: 13 Wrz 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:59, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Kupiłam sobie Zmierzch, ponieważ moja koleżanka strasznie go zachwalała. Podała mi się pierwsza część, druga już mniej, trzecia średnio, a czwarta bardzo. Przed świtem przeczytałam niemalże jednym tchem.
Moim zdaniem jednak dyskusja a propos przedstawienia wampirów-wgetarianów i porównywania tego do innych książek o wampirach jest całkowicie zbędna. Saga Zmierzch jest typową miłosną książką, a że głównym jej bohaterem jest wampir, to tylko chwyt, by fabuła była ciekawsza i przypisywana do fantastyki. Nie powinno jej się porównywać z książkami o podobnej tematyce, bo takowa jest podzielona na tematykę miłosną i fantastyczną - wampiry, przy czym w tej drugiej wypada kiepsko, bo bardziej nastawiona jest na tą pierwszą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jesienna.szarlotka dnia Pią 17:03, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pytalska
Przechodzień



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:08, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Wegetarianie?

Nazywali siebie wegetarianami w cudzysłowiu - proszę o tym nie zapominać. W taki sposób termin jest jak najbardziej trafiony, bo - przypomnę i przy okazji podkreślam - Cullenowie nie zabijali ludzi, tylko zwierzęta.
Cytat:
Świecą się w słońcu? Co za totalna bzdura! To mają być wampiry? Litości, to jakieś podróbki, puchate pudelki, a nie wampiry. Chcąc prawdziwych wampirów, zwrócę się do książek Anne Rice, a nie do tych. Dawno nie czytałam książki, w których byłyby tak tandetnie przedstawione wampiry, naprawdę.

Każdy autor fantasy ma prawo do wykreowania własnych realii do powieści. Meyer nie pominęło to prawo - tego również nie można zapominać. Nie wiem więc, co w tym dziwnego bądź/i śmiesznego.
Cytat:
jest to jedna z najgorszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam, przy czym najgorszą z sagi.

Cytat:
Na koniec chciałabym zapytać, co za geniusz nazwał te książki Sagą? Czy on znał w ogóle pojęcie Sagi? Nie wydaje mi się.

Najpierw używasz pojęcia saga, później się go wyrzekasz, kiedy chodzi o nazwanie takim mianem książek pani Meyer...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pytalska dnia Pią 18:11, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aleey
Administrator
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 1224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:10, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Pytalska napisał:
Lenalee napisał:
Świecą się w słońcu? Co za totalna bzdura! To mają być wampiry? Litości, to jakieś podróbki, puchate pudelki, a nie wampiry. Chcąc prawdziwych wampirów, zwrócę się do książek Anne Rice, a nie do tych. Dawno nie czytałam książki, w których byłyby tak tandetnie przedstawione wampiry, naprawdę.

Każdy autor fantasy ma prawo do wykreowania własnych realii do powieści. Meyer nie pominęło to prawo - tego również nie można zapominać. Nie wiem więc, co w tym dziwnego bądź/i śmiesznego.

Tak, oczywiście, ale popatrz na to, co ja napisałam wcześniej :
aleey napisał:
Jeszcze jeden moment poświęcę na opisanie mojego oburzenia dotyczącego nazwania tych świecących się istot wampirami. Schemat wampira tworzony przez genialnych autorów latami został tutaj potraktowany z zerowym wręcz szacunkiem. Jeśli już autorka chciała sobie wprowadzić nowe istoty, to powinna nazwać ten gatunek w jakiś swój własny sposób, a nie przypisywać takim świecącym ludzikom jedzącym zwierzątka nazwę wampir. W ten sposób zniszczyła moje dzieciństwo, próbując wmówić, że Edward i reszta są wampirami.

Czyli tak, jak powyżej, moim zdaniem, jeśli już tak bardzo chciała, to powinna sobie stworzyć własną rasę, a nie psuć opinię prawdziwym wampirom.

Pytalska napisał:
Cytat:
jest to jedna z najgorszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam, przy czym najgorszą z sagi.

Cytat:
Na koniec chciałabym zapytać, co za geniusz nazwał te książki Sagą? Czy on znał w ogóle pojęcie Sagi? Nie wydaje mi się.

Najpierw używasz pojęcia saga, później się go wyrzekasz, kiedy chodzi o nazwanie takim mianem książek pani Meyer...

Nazwała to tak, bo tak się ogólnie przyjęło (tak sądzę...), ale ogólnie nie zgadzam się, bo w tej chwili definicja słowa "saga" jest bardzo szeroko rozwinięta i obejmuje więcej pojęć, niż kiedyś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aleey dnia Pią 18:15, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pytalska
Przechodzień



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:13, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Czyli tak, jak powyżej, moim zdaniem, jeśli już tak bardzo chciała, to powinna sobie stworzyć własną rasę, a nie psuć opinię prawdziwym wampirom.

Muszę Ci jednak przyznać rację - lepiej, by stworzyła gatunek istot zupełnie innych, niż wampiry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeracz książek



Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 1268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie z tego świata.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:19, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Pytalska napisał:
Cytat:
jest to jedna z najgorszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam, przy czym najgorszą z sagi.

Cytat:
Na koniec chciałabym zapytać, co za geniusz nazwał te książki Sagą? Czy on znał w ogóle pojęcie Sagi? Nie wydaje mi się.

Najpierw używasz pojęcia saga, później się go wyrzekasz, kiedy chodzi o nazwanie takim mianem książek pani Meyer...


Gdzieś tam napisałam to słowo pochyłym drugiem, co oznacza, że wcale nie uznaję tych książek jako sagę, nie chciało mi się tego poprawiać. Poza tym moja wypowiedź jednoznacznie na to wskazuje, chyba, że nie zrozumiałaś tego, to okej.

Co do wegetarian - napisałam to z ironią, nie wyczułaś jej, więc oczywiste, że zaczęłaś tłumaczyć.

Kreacja wampirów przez Meyer jest poniżej poziomu, to moje zdanie, moja własna opinia i mam prawo wyśmiewać się z tego, jak Meyer stworzyła te postaci.

Nie mam zwyczaju tłumaczyć się z tego, co napisałam, bo po prostu zwykle nikt tego nie wymaga. Jednak jeżeli nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi, nie zinterpretowałaś jej odpowiednio - właśnie doszło do mojego tłumaczenia się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melpomene
Pasjonat książek



Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: o tym wiesz?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:26, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Styl Meyer jest przeciętny, autorzy niektórych blogów piszą sto razy lepiej. Sama historia tej sagi nie jest zła. Pierwsza część pod względem fabuły mogłaby być bardzo dobra. Miłość zwykłej dziewczyny i wampira, brzmi całkiem, całkiem. Po pierwsze: powinny być tradycyjne wampiry, nie błyszczące się w Słońcu stwory, pijące zwierzęcą krew. Czy nie byłoby większego dreszczyku, gdyby ów ukochany głównej bohaterki pił krew ludzką? Po drugie: charaktery. Ideały, nudne, banalne. Bella to porażka. Edward - bez komentarza. W drugiej części irytowały mnie narzekania Belli i ohydny happy end. W trzeciej jeszcze gorsze dylematy. Jacob czy Edward? Wymiotować mi się chciało. Czwarta część natomiast jest najgorsza. Najbardziej słodka, ohydna, pisana na siłę i dla pieniędzy. Myślałam, że zwariuję, gdy czytałam to wszystko z perspektywy Belli.
Cóż, gdyby radykalnie zmienić charaktery postaci i dodać tradycyjne wampiry, sądzę, że ta saga byłaby dobra. Pod warunkiem, że napisałby ją ktoś inny. Pani Meyer niech zajmie się czymś, w czym wypada co najmniej dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pytalska
Przechodzień



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:30, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Co do wegetarian - napisałam to z ironią, nie wyczułaś jej, więc oczywiste, że zaczęłaś tłumaczyć.

Wyczułam ją, dlatego właśnie zaczęłam tłumaczyć.
Cytat:
Gdzieś tam napisałam to słowo pochyłym drugiem

Gdzieś tam, z całą pewnością we fragmencie przeze mnie przytoczonym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claudine
Poznaje pierwsze litery



Dołączył: 02 Wrz 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:33, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Lenalee napisał:
Absolutnie i kompletnie nie rozumiem, co ludzie widzą w tych książkach. Są one tak bezgranicznie płytkie i beznadziejne, że w tym momencie jestem w szoku, iż zdołałam je wszystkie przeczytać. Książki te zapoczątkowały erę, a może... manię? na inne książki z podobną fabułą, co jest już tak masakrycznie męczące, że czytając jakikolwiek opis nowej książki fantastycznej, zastanawiam się, co jest w nim ze Zmierzchu.

Zgadzam się w pełni. Dodam, że książka sama w sobie by mi nie przeszkadzała, ot, kolejne cienkie wypociny dla małolat. Ale od kiedy zaczęto je ekranizować i zrobił się taki szum, powoli zaczynam się bać, że Pattinson wyskoczy mi z lodówki! A razem z nim horda fanek. Bo to już powoli zakrawa na paranoję. Zwłaszcza, że wampiry zostały przedstawione w tak podle oszukańczy i zakłamany sposób że tylko siąść i płakać.
Bo to woła o pomstę do nieba i siedmiu piekieł, to, co ona zrobiła z wampirów. Pluszaki to mało powiedziane. Świeci się to to, ma czerwone oczy, a jak przerzuca sie na dietę wegetariańską, to ma miodowo złote! też bym tak chciała - pojadłabym przez rok jarzynki i miałabym wymarzony zielony kolor oczu. Po za tym kolejne idiotyzmy w kolejnych częściach - ideały, bogowie, cud jeno! nie śpi, nie brudzi, w łóżku nie pierdnie - czego więcej chcieć? Hajda, ciągniemy wampirka do łóżeczka. Potem ta cała szopka z jadem, transformacjami, ciążą, chromosomami. Przepraszam, ale chyba niedobrze mi się robi.

Niech ona sobie pisze książki o miłości między człowiekiem, wampirem(!) i wilkołakiem(!!), wszak nie rasa a uczucie się liczy, że trójkącik, to ja się nie kłócę, co kto lubi i jakie ma zboczenia. Tylko niech ona mi nie obraża wampirów i wilkołaków (nawet, jeśli w ostatniej chwili się zreflektowała i tych ostatnich zaczęła nazywać zmiennokształtnymi zanim prawdziwe wilkołaki urządziłyby sobie na nią polowanie). Wszak nie twierdzę, że wampir nie człowiek i kochać nie może. Ale, *tu leci wiązanka z mięchem* ja sobie kitu wcisnąć nie dam, ja nie małpa, swój rozum mam. I umiem odróżnić wampira od inkuba, potwora od pluszaka, legendę od taniej podróby dla dzieci.


Lenalee napisał:
Na koniec chciałabym zapytać, co za geniusz nazwał te książki Sagą? Czy on znał w ogóle pojęcie Sagi? Nie wydaje mi się.

Cytat:
Obecnie sagą nazywamy również utwór epicki opisujący losy rodziny, lub pojedynczego bohatera.
(Wikipedia.pl)

Tak się już utarło i się mówi saga Zmierzchu. Równie dobrze sagą można nazwać dowolną serię, po prostu przyjęło się, że sagą nazywamy dzieło o tematyce fantastycznej (najczęściej) i zawierające ilość tomów większą niż trzy. Jeśli się mylę, poprawcie mnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Claudine dnia Pią 18:37, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeracz książek



Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 1268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nie z tego świata.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:37, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Lenalee napisał:
Nawiążę jeszcze do przedstawienia wampirów w tejże oto sadze.


W tym fragmencie, wcale nie w tym, który przytoczyłaś. Skończmy lepiej tę dyskusję, bo to żenujące, bym musiała wyłapywać dla Ciebie zdania z mojej własnej wypowiedzi, by udowodnić swoją rację, okej? Nie chcę Cię obrazić, ale na początku przeczytaj dokładnie dany post, dopiero później do niego nawiązuj, jeżeli masz jakieś ale. Bo wychodzi z tego taki offtop, co jest bardzo niepotrzebne. ;)

Claudine, pojęcie to trochę kłóci się z tym, co ja wiedziałam. Bo dla mnie saga to dzieje jakiegoś rodu, a nie takiej rodziny, tak jak u Cullenów. Dlatego Zmierzch i saga to dla mnie jakaś abstrakcja, bo ja po prostu tego nie uznaję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pią 18:38, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pytalska
Przechodzień



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:40, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
W tym fragmencie, wcale nie w tym, który przytoczyłaś.

Jednak pozostanę zdania, że powinnaś to zrobić również we fragmencie przeze mnie przytoczonym. Dobra, ale już nic nie mówię, aby nie było offtopu. ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świat literatury Strona Główna -> Fantastyka / Fantastyka: Książki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin