Dan Brown

zaczytana_w_chmurach

Dan Brown (ur. 22 czerwca 1964 w Exeter w stanie New Hampshire) – amerykański pisarz, autor powieści sensacyjnych.

Powieści
* Cyfrowa twierdza (Digital Fortress, 1998)
* Anioły i demony (Angels and Demons, 2000); adaptacja filmowa: 2009
* Zwodniczy punkt (Deception Point, 2001)
* Kod Leonarda da Vinci (The da Vinci Code, 2003); posłowie wersji polskiej: Zbigniew Mikołejko; adaptacja filmowa: 2006
* Zaginiony symbol (The Lost Symbol, 2009)

Tego pana chyba nie trzeba przedstawiać :)
Przeczytałam wszystkie jego powieści. Najwyżej punktuję Anioły i demony, Zwodniczy punkt i Kod Leonarda da Vinci. Przez Cyfrową twierdzę w zasadzie nie przebrnęłam, a Zaginiony symbol (znów dałam się ponieść najpierw kupując a potem czytając) jest przereklamowany.
Ogólnie uważam, że książki Browna oprócz dobrej sensacji zawierają też kilka ciekawostek i warto po nie sięgać.

Lenalee

Ja czytałam Zwodniczy punkt i Kod Leonarda da Vinci. Jestem naprawdę zachwycona, bardzo mi się te książki podobały. Te konflikty polityczne w pierwszej i mnóstwo zagadek w drugiej. Kiedyś wypożyczyłam Anioły i demony, ale ostatecznie nie zabrałam się za tę książkę. Muszę to w końcu robić, martwię się tylko, że będzie problem z dostaniem jej w bibliotece.

claudia

Nie uwierzycie, ze nie wpadła mi w ręce żadna z jego powieści, a na ekranizacjach byłam w kinie. Nie obrzucajcie mnie pomidorami, sama wiem, ze to niewybaczalne.;/
Tak się jakoś złożyło, ze gdy byłam w bibliotece książki były w czytaniu, a moje podróże do empiku zwykle kończą się kupnem jakiegoś klasyka lub romantycznej obyczajówki. Wędrówki po małych księgarniach to kupowanie książek po przecenach z tzw. koszy z okazjami, a jak wiadomo Dana tam jeszcze nie ma i długo nie będzie. Zbyt to poczytny autor.
Obiecuje w końcu połknąć jego dzieła;d

Susie

Ja mam na swoim koncie:
"Anioły i demony"
"Kod Leonarda da Vinci"
"Zaginiony symbol"

W domu na półce stoi jeszcze "Zwodniczy punkt". Mam ją bo czytał tata (oboje uwielbiamy książki tego autora), ale średnio mu się podobała. Pełno w niej polityki. A mnie to w najmniejszym stopniu nie zachęca do czytania. Nie lubię polityki, więc nie mam ochoty o niej czytać. Może kiedyś po nią sięgnę, chociaż nie w najbliższej przyszłości. Większą ochotę mam na przeczytanie "Cyfrowej twierdzy" ;)

Floss

Za jakąś powieść autora chcę się już zabrać od dawna i ubzdurałam sobie, że zacznę od Koda Leonarda Da Vinci, którego mój tata ma, jednak jest gdzieś w pudle po przeprowadzce w jego pracy. Od dawna proszę, żeby mi go przywiózł, ale zapomina, a potem i ja zapominam i taka to robota ;-)
Mam nadzieję, że uda mi się wreszcie spotkanie z Brownem. :D

Melpomene

Czytałam Anioły i demony i uznałam, że książka ta najwyższych lotów nie była, a Dan Brown mistrzem w swej dziedzinie nie jest. Krótkie rozdziały mi przeszkadzały - czasem jeden zajmował pół strony, o ile dobrze pamiętam. U mnie pięć stron to doprawdy minimum. Styl nie zachwyca, według mnie jest suchy i rzeczowy, choć nie przeczę, że gdzieś tak w połowie mnie wciągnęło, za to na końcu zawiodłam się całkowicie. I o ile w połowie czytania dziwiłam się temu, że Kościół niechętnie się do tej książki odnosi, o tyle po zakończeniu w pełni to zrozumiałam. Raczej nie sięgnę po inne książki Browna, czekają na mnie całe tony książek, które o wiele bardziej mnie pociągają. Zresztą nie lubię, gdy w akcję zauważalnie i poważnie wplątany jest Kościół.

aleey

Muszę niedługo zapoznać się z jakimiś książkami tego pana, bo czuję się mocno nie w temacie, kiedy w towarzystwie toczą się rozmowy na temat jego książek.

jesienna.szarlotka

Bardzo podobają mi się jego książki, szczególnie seria o Robercie Langdonie. Najlepsza była książka "Zaginiony symbol", przeczytałam ją w weekend i już nie mogę się doczekać ekranizacji filmowej.

mac_h

"Anioły i Demony" przeczytałam jednym tchem. "Cyfrową Twierdzę" zaczęłam, ale jakoś nie zdążyłam skończyć, tak samo z "Kodem Leonarda da Vinci". Dlatego też w najbliższym czasie planuję wypad do biblioteki ;)

śliwkowapanna · Gość

z każdą książką jestem coraz mniej zafascynowana autorem i jego twórczością. Kod był majstersztykiem przedstawiony dodatkowo film z T.Hanks'em tym bardziej utwierdziły mnie w miłości do opowieści i R.Langdonie. Kolejna książka Anioły i Demony. W sumie świetny pomysł, nonstop akcja, która nie daje stanąć w książce. Jedyny minus książki(ale w sumie nie z winy autora) to kupa błędów ortograficznych, stylistycznych, interpunkcyjnych, jednak jest to nic co do tego co zrobił tłumacz w Zaginionym Symbolu! Tam jest dosłownie błąd ma błędzie aż odechciewa się czytać! źle zastosowane znaki interpunkcyjne sprawiają, że nie wiadomo czy bohater właśnie coś myśli czy mówi...ale pozostaje miłość do jego pomysłów tak czy inaczej. Mam jeszcze w bibliotece Cyfrową Twierdzę więc zobaczymy.

Ettelea

Z książek Brown'a nie przeczytałam tylko "Zwodniczego punktu".
Podoba mi się u niego szybkie tempo i styl od którego nie można się oderwać. Nie jest to literatura wysokiego lotu, ale nie ukrywam, że intrygi i zagadki nadają książką tajemniczy klimat, który bardzo lubię.
Można się czepiać, że powiela szablon ale mnie to nie przeszkadza. Przynajmniej wiem, czego mogę się spodziewać i wiem, że mnie nie zawiedzie.
Moją ulubiona pozycja Brown'a są "Anioły i Demony"

deanchester

Zdecydowanie się zawiodłam. Pod wpływem filmy kupiłam Anioły i Demony. Nie wytrwałam nawet do końca.

lolcia

Przeczytałam Anioły i demony oraz Kod Leonarda da Vinci.
Obecnie jestem w Zaginionym symbolu i muszę powiedzieć, ze nieźle wciąga :)

aliosza

czytałam najpierw Kod da Vinci, później Anioły i demony, a niedawno Zaginiony symbol. ze wszystkich jego książek, to właśnie anioły najbardziej mi się spodobały. wszystkie kolejne książki wydawały mi się mieć podobne schematy. nic nowego, zawsze było coś o przyjacielu Langdona, później jakaś ładna kobieta, tajemnicza zagada, niebezpieczny i inteligentny szaleniec-morderca etc.

evilly

Przeczytałam wszystkie jego książki, z wyjątkiem tej najnowszej, bo nigdzie nie mogę jej znaleźć, a kupować raczej nie chcę. I tak po kolei:

Anioły i demony - pierwsza powieść Browna po jaką sięgnęłam i muszę przyznać, że spodobał mi się jego styl pisania, ta akcja pędząca bez trzymanki, niemożliwa ilość zagadek i nagłe zwroty akcji. Jeśli chodzi jednak o fabułę samą w sobie, to przyznaję bez bicia, że film podobał mi się bardziej, może dlatego, że miał lepsze zakończenie.
Kod Leonarda da Vinci - ta książka z kolei podobała mi się szalenie i przeczytałam ją jednym tchem, praktycznie w jedno popołudnie. Dawno żadna powieść mnie tak nie wciągnęła i nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia.
Cyfrowa Twierdza - z książek Browna chyba właśnie ona spodobała mi się najbardziej. Naprawdę dobry pomysł, ciekawie wykorzystany.
Zwodniczy punkt - ta z kolei oceniam najsłabiej, nużyła mnie lektura, gdyby nie kilka elementów humorystycznych zapewne nie doczytałabym do końca. Ale przynajmniej zakończenie było w miarę udane.